Nie maluję się często. Jeżeli zrobię, chociaż rzęsy i brwi do szkoły, to cud, bo nie mam na to rano czasu. Wolę się wyspać, zjeść dobre śniadanie i pod względem pielęgnacyjnym zadbać o moją twarz. Mimo tego, że nie jestem fanką codziennego malowania się (w szczególności nakładania dzień w dzień podkładu, pudru, rozświetlacza itp., bo to często tylko pogarsza kondycję naszej skóry), kocham w wolnym czasie eksperymentować z makijażem oka. Sprawia mi to ogromną przyjemność i wymyślając nowe kompozycje kolorów, w pewnym stopniu się odprężam. Wiem, wiele osób może troszkę zdziwić, zaskoczyć, zirytować fakt, że 15. latki się malują, ha w dodatku, że czerpią z tego jakąś przyjemność, ale każdy ma w na ten temat inne zdanie. Co myślę ja? Robienie makijażu powinno dawać nam radość. Podkreślać naszą urodę i jej największe atuty. Niestety, co przykre, makijaż u wielu stał się monotonną czynnością, w pewnym stopniu obowiązkiem. Często zakrywa prawdziwą twarz. Wiele osób uważa, że bez makijażu nie może wyjść z domu. Chyba nie tędy droga, co nie?
Troszkę zeszłam z tematu dzisiejszego wpisu. Rossmann, co pewnien czas robi swoje wielkie promocje -49% na tą i na tą kategorię. Tym razem można było wyhaczyć ciekawe produkty za -55% i to wszystkie rodzaje w tym samym czasie. Ci, którym udało się dokonać zakupu na stronie internetowej, byli szczęściarzami, gdyż ciężko było się załapać, by kupić cokolwiek, bo na stronie były bardzo szybkie braki w asortymencie. W dodatku ominęli szał i dzicz ludzi przy półkach w drogerii. Nie dajmy się zwariować, to co się działo, to była już lekka przesada.
Nie jestem łowcą promocji, ale miałam wyszukane kilka produktów, na których bardzo mi zależało, a większość z nich udała mi się zdobyć. Podczas tej promocji w moje rączki wpadły trzy rzeczy. Przedstawię wam każdą z nich po kolei. Mam nadzieję, że napisałam o nich wszystko, co powinnam. W razie jakichś braków, napiszcie mi w komentarzu.
Paleta Wibo Neutral35,99
- czaiłam się na nią już od ostatniej promocji, ale wszystkie zostały wykupione. Tym razem i mi się udało i nawet nie zdajecie sobie sprawy, jak bardzo się cieszę, że już sobie siedzi w mojej toaletce. Mam ją kilka dni, tak samo, jak resztę kosmetyków i wiele wam o niej nie napiszę, bo mogę wam dać jedynie moje pierwsze wrażenie. Jej pigmentacja jest dość słaba przy matach, za to cienie rozświetlające już przy lekkim dotknięciu palcem, czy pędzelkiem zostawiają na powiece mocny ślad. Lekko się osypuje, ale nie przeszkada to przy pracy. Jest warta swojej ceny, ale to wiadome, że bardziej opłaca się polować na nią na przecenach. Jest bardzo trwała. Jeżeli miałabym drugi raz ją kupować nie zawachałabym się ani na minutę.
Maybelline, Lash Sensational, black35,99
- tusz, o którym słyszałam, na co drugim kanale na youtube, który był, na co drugim wpisie na temat tego, co warto kupić na przecenach rossmannowych. Skusiłam się i ja. Przyznam wam, że opinie na jego temat są słuszne. Nie skleja rzęs, jest komfortowy w użyciu. Ciekawa szczoteczka dba o pomalowanie każdego włoska. Jest trwały i nawet teraz, po całym dniu w szkole, bardzo aktywnym wf'ie i deszczu, który złapał mnie po drodze, dalej mam go tyle samo, ile było go rankiem. Jego cena regularna jest zdecydowanie adekwatna do produktu. Jeżeli mam być szczera, mogłabym go już uznać za ulubieńca nadchodzącego miesiąca, mimo że używam go kilka dni.
Miss sporty, wodoodporny eyeliner 10,29
- produkt, który znalazłam na filmiku, całkiem przypadkiem. Uznałam, że zaryzykuję i go spróbuję, bo przecież wiele nie stracę. Jest to najlepszy eyeliner, jakim kiedykolwiek rysowałam kreskę. Jest trwały, ma prześwietny pędzelek. Szybko schnie, więc nie odbija się na powiece. W ostatnim wpisie widzieliście moje pierwsze eksperymenty z nim, które nawet się udały haha Co ja wiele dodam, bardzo wam polecam. :)
Paleta Wibo Neutral
- czaiłam się na nią już od ostatniej promocji, ale wszystkie zostały wykupione. Tym razem i mi się udało i nawet nie zdajecie sobie sprawy, jak bardzo się cieszę, że już sobie siedzi w mojej toaletce. Mam ją kilka dni, tak samo, jak resztę kosmetyków i wiele wam o niej nie napiszę, bo mogę wam dać jedynie moje pierwsze wrażenie. Jej pigmentacja jest dość słaba przy matach, za to cienie rozświetlające już przy lekkim dotknięciu palcem, czy pędzelkiem zostawiają na powiece mocny ślad. Lekko się osypuje, ale nie przeszkada to przy pracy. Jest warta swojej ceny, ale to wiadome, że bardziej opłaca się polować na nią na przecenach. Jest bardzo trwała. Jeżeli miałabym drugi raz ją kupować nie zawachałabym się ani na minutę.
Maybelline, Lash Sensational, black
- tusz, o którym słyszałam, na co drugim kanale na youtube, który był, na co drugim wpisie na temat tego, co warto kupić na przecenach rossmannowych. Skusiłam się i ja. Przyznam wam, że opinie na jego temat są słuszne. Nie skleja rzęs, jest komfortowy w użyciu. Ciekawa szczoteczka dba o pomalowanie każdego włoska. Jest trwały i nawet teraz, po całym dniu w szkole, bardzo aktywnym wf'ie i deszczu, który złapał mnie po drodze, dalej mam go tyle samo, ile było go rankiem. Jego cena regularna jest zdecydowanie adekwatna do produktu. Jeżeli mam być szczera, mogłabym go już uznać za ulubieńca nadchodzącego miesiąca, mimo że używam go kilka dni.
- produkt, który znalazłam na filmiku, całkiem przypadkiem. Uznałam, że zaryzykuję i go spróbuję, bo przecież wiele nie stracę. Jest to najlepszy eyeliner, jakim kiedykolwiek rysowałam kreskę. Jest trwały, ma prześwietny pędzelek. Szybko schnie, więc nie odbija się na powiece. W ostatnim wpisie widzieliście moje pierwsze eksperymenty z nim, które nawet się udały haha Co ja wiele dodam, bardzo wam polecam. :)
A wy? Skorzystaliście z przecen? Może równiez skusiliście się, na któryś z tych poduktów?